Panie "krytyku filmowy" zrób, więc własny film o własnych efektach specjalnych i scenariuszu. Wyślij mi trailer za 50 lat....

Drogi Lenecte, z całym szacunkiem, ale moja wypowiedz nie jest utrzymana w tonie mającym zrównać film z błotem. W ten przewrotny sposób zaprezentowałam to, co w tym filmie jest najpiękniejsze i co chwyta widza za gardło i poniewiera nim przez cały seans. Krrish nie jest filmem "wysokich lotów", ale to jest jego zaleta. Film wychodzi z prostego założenia iż ma być rozrywką, dla widza i pod tym względem nie da mu się nic zarzucić. Moja końcowa ocena 10/10 jest tego dowodem.
Rozumiem, że jest Pan fanem Krrisha i każde złe słowo na temat filmu doprowadza Pana do szewskiej pasji, jednak proponuję trochę dystansu do tego co piszą na jego temat inni.

Ogromnie ciekawe jest czasem obserwowanie jak niektórzy odbierają kino indyjskie - którego zupełnie nie rozumieją. Niestety, poprzeczka jest wysoka - to zupełnie inna, bardzo stara cywilizacja. Twój odbiór tego filmu equ... jak i komentarz są nieporozumieniem, oczywiście niezamierzonym. Nie będę się powtarzać, o czym jest ten film naprawdę napisałam w innym wątku. Nie można też wymagać od każdego żeby znał Mahabharatę i Ramajanę - ale należałoby wiedzieć, że większość filmów indyjskich do nich nawiązuje. Cieszy, że mimo zupełnego niezrozumienia treści odebrałaś film pozytywnie. Zapraszam na fora o filmach bolly, tolly i kolly, na pewno znajdziesz tam coś dla siebie!