Wspaniały film opowiadający zwyczajną historię zwyczajnego (super)bohatera. Zrealizowany w idealnym tempie, nie za szybkim, nie skupia się na "nawalance", nie ma w nim tandetnego efekciarstwa, jego siła polega głównie na wspaniałym budowaniu nastroju. Kilka razy podczas seansu przeszły mnie ciarki, ale nie przez jakieś przerażające sceny, bo takich w tym filmie nie ma, ale przez niezwykłą, gęstą atmosferę. Nie jest to tak subtelny film, jak "Osada", ale mimo to podobał mi się bardziej. A ostatni dialog między bohaterami widziałem dziś już chyba z 20 razy, coś wspaniałego. Ocena między 9/10, a 10/10, sam nie wiem.
"They called me Mr Glass."
a mógłbyś napisać jak to sie skończyło? i ten dialog? bo niestety nie mam okazji obejrzeć,,, prosze, bede bardzo wdzięczna:)
Film był świetny a końcówka? Po prostu rewelacja. Samuel L Jackson ma tak świetny głos i do tego potrafi świetnie zagrać, coś pięknego. Doskonała muzyka dopasowana do sceny, rozpaczliwie wypowiadane słowa, po prostu łza się w oku kręci, bardzo dobry film udokumentowany jedną z lepszych scen jakie widziałem w jakimkolwiek filmie. Ode mnie 9. trochę martwi mnie iż film ten ma ocenę poniżej 8.
8 dla "Step Up"? Rotfl, to za te spojrzenie niedorozwiniętego wołu u głównego bohatera mam rozumieć.