Patrzę na nagrody, które ten film dostał i żal dupę ściska. Rozumiem że dla gburowatych krytyków, wszystko co związane z komiksami i superbohaterami z góry skazane jest na szufladkę "kicz i banał" ale na litość boską, przecież ten film jest absolutnie genialny! Historia człowieka, który nigdy nie chorował i nie można go zranić sama w sobie jest fascynująca, w dodatku reżyser uniknął gatunkowej pułapki i zamiast etapować tanią sensacją i głupimi efektami specjalnymi stworzył film psychologiczny, swojego rodzaju traktat filozoficzny o mitach, bo przecież współczesne komiksy to nic innego jak mity o herosach! Opowieści o Tezeuszu, Heraklesie i innych niezwykłych nadludziach, którzy dokonywali rzeczy niemożliwych powstały z wiary i nadziei że w człowieku, że w każdym z nas drzemią niezwykłe pokłady siły, odwagi, męstwa. Postać Supermana stworzono by dodać otuchy amerykańskim żołnierzom walczącym na frontach II Wojny Światowej. Ten film właśnie jest o otusze, niespełnionym marzeniu, jakże realnym dzięki fantastycznemu scenariuszowi!
"Niezniszczalny" niczym nie ustępuje "Szóstemu zmysłowi", ja osobiście uważam go za lepszy film a scena, w której David Dunn pokazuje artykuł swojemu synowi jest jedną z moich ulubionych, tych, do których lubię wracać by poczuć dreszcze i gęsią skórkę.
Na szczęście na świecie jest paru ludzi, którzy w dupie mają mody na pseudoartystyczne brednie i doceniają ten niezwykły film. Mówię tu o oczywiście o Quentinie Tarantino, reżyserze który na kinie zna się lepiej niż ta cała banda jajogłowych inteligentów piszących do gazet. Jego wypowiedź na temat "Niezniszczalnego" utwierdziła mnie w przekonaniu że z moim gustem zawsze było, jest i będzie wszystko w porządku.
Nie mogę znaleźć pełnej wersji więc podsyłam namiastkę http://www.dziennik.pl/drukowanie/95356
Pozdr.
Podpisuje się pod słowami autora. Fenomenalny film. Ma on wiele scen które na długo zapadają w pamięć. Genialny obraz który po zakończeniu zmusił mnie do refleksji. Polecam ten film z całego serca.
Pozdrawiam
Podpinam się pod Twoją wypowiedź ;) Film świetny i niestety bardzo niedoceniony...
naprawde nie rozumiem krytyki tego filmu! Shyamalan pokazał ze opowiesc o bohaterze komiksowym wcale nie musi byc kiczowata, lekka, łatwa i przyjemna. Jestem naprawde pod wielkim wrazeniem, jeden z takich filmow o ktorym zawsze bedzie sie pamietac. Oczywiscie w pozytywnym sensie.