Napoczątku muszę pochwalić stronę techniczną filmu, długie, znakomite ujęcia (np. scena w pociągu) naprawdę robią wrażenie. Niby nic się w tym filmie nie dzieje ale ja się ani przez chwilę nie nudziłem (świetnie to opisał w jednej recenzji Pablos http://www.filmweb.pl/film/Niezniszczalny-2000-1480/discussion/Mam+takie+same+zd anie+na+temat+%22Niezniszczalnego%22+co+Quentin+Tarantino,1194369) mam takie same zdanie na temat tego filmu, ale nie będę go cytowal, więc przeczytajcie. Większość uważa że Szósty Zmysl jest lepszym filmem, co ja o tym sądzę?. Po pierwsze to bardzo podobne filmy w sensie psychologi postaci, realizacyjnym czy też nawet historią. Ale bardziej sobie jednak cenię Niezniszczalnego chociaż oceniam go na 7/10, którego oglądałem rok temu, Szósty zmysł oglądałem parę razy kiedy bylem młody i jeszcze jako mniej doświadczony kinoman ocenilem na 9/10, teraz jak bym obejrzał ponownie już ocena chyba nie była by taka sama. Oczywiście oba filmy są świetne, ale jak np. przeglądałem niektóre opinie krytyków to Szósty zmysł przechwalają, a na Niezniszczalnym nie pozostawiają suchej nitki, głównie dlatego bo piszą że poprostu jest nudny i że to opowieścią o superbohaterze (chociaż w tym filmie to tak naprawdę nie ma znaczenia), a żadnego konkretnego uzasadnienia nie podają. Także dlatego wyżej cenię jednak Unbreakable (tak jak wspomniałem powyżej). Zgadzam się z Q. Tarantino że postać Davida Dunne, grana przez Bruca Willisa to jedna z jego najlepszych ról w karierze(jak nie najlepsza). Świetne, intrygujące kino w którym głównie rozmowa tworzy film(brawa za scenariusz Panie M. Night Shyamalan ). A i oczywiście świetny koniec, który uderzył we mnie z mocniejszą siłą niż w Szóstym Zmyśle.